środa, 3 kwietnia 2013

Zające ze śniegu

Zając śniegowy ulepiony przed wejściem do kluboczajowni Teoria przy ulicy Dworcowej w Katowicach, Niedzielna Wielkanocna, 31.03.2013.

Takiej Wielkanocy od wielu lat nie było. Górny Śląsk prawie całkowicie znalazł się pod śniegiem. Cóż, pogoda jest przepiękna, ale raczej w kontekście świąt Bożego Narodzenia. Ludzie masowo lepili ze śniegu zające, choć kilka bałwanów na ulicach i placach Katowic również można było dostrzec. Synoptycy nie mają złudzeń - przedłużająca się zima i ochłodzenie klimatu jest spowodowane niczym innym, jak ociepleniem klimatu (!?).

Nie tak efekt cieplarniany miał wyglądać, zamiast mandarynek na ulicach naszych miast widzę tylko pługi i porozstawiane koksowniki. Piszę te słowa w środę 3 kwietnia i martwię się, gdyż sytuacja zdaje się być z godziny na godzinę gorsza. Korki, spóźniające się autobusy i oblodzone kolejowe sieci trakcyjne to sytuacje wiosną raczej niespotykane. Nawet nie mam kiedy ubrać nowozakupionej wiosennej kurtki i ciągle chodzę w tym obrzydliwym zimowym polarze, którego szczerze mam już dość.

Ulica Bielska w Murckach, południowej dzielnicy Katowic, Niedzielna Wielkanocna, 31.03.2013.

Bałwan przed Teatrem Wyspiańskiego na katowickim rynku, Niedzielna Wielkanocna, 31.03.2013.

Skansen (Górnośląski Park Etnograficzny w Chorzowie) pod śniegiem, Poniedziałek Wielkanocny, 01.04.2013.

W skansenie w kwietniu można było zobaczyć prawdziwą, grudniową zimę. Poniedziałek Wielkanocny, 01.04.2013.

Zając śniegowy w chorzowskim skansenie, Poniedziałek Wielkanocny, 01.04.2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz