wtorek, 5 marca 2013

Lublin i Katowice. Podobieństwa

Weekend to czas, który warto przynajmniej raz w miesiącu spędzić z dala od swojego miasta. Podczas ostatniego weekendu odwiedziłem Lublin.

Lublin to miasto wprost idealne na polski city break. Niewielka i urokliwa starówka oraz pozostała młodsza część centrum miasta, wraz z wszystkimi atrakcjami, dadzą się zwiedzić w jeden dzień. Centrum Lublina nie jest duże, życie miasta koncentruje się wokół uliczek przylegających do rynku oraz na Krakowskim Przedmieściu - głównym lubelskim deptaku. Mimo niewielkiego śródmieścia wiele atrakcji znajduje się także na obrzeżach miasta: zalew w Zemborzycach oraz uzdrowisko Nałęczów to najlepsze propozycje. Zainteresowani historią bezwzględnie powinni udać się do byłego niemieckiego obozu koncentracyjnego Majdanek.



Lublin, 2-3.03.2013.

Miasta Lublin i Katowice mają jedną cechę wspólną: razem przeżyły wielkie rozczarowanie, gdy w połowie 2011 roku okazało się, że żadne z nich nie otrzyma tytułu Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Wydarzenie nazywane "kłamstwem wrocławskim" (stolicą ESK 2016 został Wrocław) zmobilizowało młodych lubelskich i katowickich menedżerów kultury do jeszcze bardziej intensywnej pracy na rzecz rozwoju swoich miast. Wcześniej jednak zarówno Lublin, jak i Katowice, robiły wszystko, aby otrzymać prestiżowy tytuł. Jedno i drugie miasto długo nie potrafiło otrząsnąć się z porażki.

Jest rok 2013. Lublin i Katowice nie porzuciły marzenia o byciu kulturalnym centrum regionu. Teraz jednak wszystko dzieje się wolniej, spokojniej i bez spektakularnych wydarzeń: Katowice systematycznie budują swoją dzielnicę kultury, Lublin jako "miasto inspiracji" wspiera różne oddolne inicjatywy.

Tytuły nie są ważne. Ważne jest to, że nasze miasta rozwijają się na przekór wycince drzew w centrum Katowic i złemu stanowi technicznemu niektórych lubelskich kamienic. Oby na rozwój nigdy nie zabrakło sił.


 Lublin, 2-3.03.2013.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz